środa, 1 kwietnia 2015

muffinki marchewkowe... najlepsze

sprawdzone już ciasto, również w formie muffinek odnalazło się bezbłędnie! ciasto jest przepyszne, a zamiana ananasa na żurawinę była doskonałym ruchem, żurawina dodała kwaskowej słodkości, świetnie się sprawdziła, a wielkość muffinek akurat na dwa gryzy... doskonałe

ciasto (26 mini-muffinek):
> 2/3 szklanki mąki pszennej
> pół szklanki drobnego cukru trzcinowego
> 1 łyżeczka sody oczyszczonej
> 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
> 1 łyżeczka przyprawy do pierników
> 1/4 łyżeczki soli
> 1/3 szklanki oleju rzepakowego
> 2 jajka, roztrzepane
> 1 szklanka grubo posiekanych orzechów włoskich
> pół szklanki suszonej żurawiny
> 1 szklanka startej na średnich oczkach marchewki
wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej;
do jednej miski przesiać i wymieszać składniki suche: mąkę pszenną, cukier, sól, proszek, sodę, przyprawy; w drugiej misce roztrzepać jajka z olejem, wlać do suchych składników i wymieszać, dodać marchewkę, orzechy i żurawinę, ponownie wymieszać łyżką.
zagłębienia formy do mini-muffinek wyłożyć papilotkami i wypełnić je ciastem do 3/4 wysokości
piec w temperaturze 175ºC przez 15 - 20 minut; wystudzić w formie, następnie wyjąć i wystudzić na kratce.

krem:
> 250 g mascarpone
> czubata łyżka cukru pudru
> 60 g serka Philadelphia
wszystkie składniki wymieszać; ja ubijałam krem mikserem z końcówką do ubijania i wyszedł ładnie puchaty; rozsmarować krem lub udekorować za pomocą rękawa cukierniczego z tylką; u mnie rolę wisienki odegrało czekoladowe jajeczko ;)


pychota!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz