sobota, 12 września 2015

cantucci... cantuccini... biscotti di Prato!

do tej pory kupowałam gotowe, ze sklepu i zajadałam się po uszy... wprost uwielbiammmmm.... a potem dostałam ten przepis i już nigdy, przenigdy nie kupiłam sklepowych cantucci... i nie kupię!
są najpyszniejsze, robi się je błyskawicznie, piecze jeszcze szybciej, a satysfakcja z homemade cantucci - bezgraniczna i bezcenna!


ciacha:
> 2 jajka
> 150 g drobnego cukru
> 250 g mąki pszennej (+ do podsypania)
> 1 łyżeczka proszku do pieczenia
> 150 g dodatków (migdały/ pistacje/ żurawina/ inne...)
aby otrzymać cytrusowy aromat można dodać ok 4 łyżeczek startej skórki z pomarańczy
jajka z cukrem ubijam na puszystą masę (ewentualnie dodać skórkę z pomarańczy), dodać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i wmieszać dodatki; na blacie posypanym mąką zagnieść otrzymane ciasto i uformować wałek (lub wałki, bo ciasta jest sporo)
rozgrzać piekarnik do 180ºC, ułożyć wałki na papierze do pieczenia i piec ok 15-20 minut, aż skórka się zarumieni, następnie wyjąć z piekarnika, przestudzić i pokroić na ciastka, następnie włożyć z powrotem do piekarnika i dokończyć pieczenie, aż ciastka będą twarde - ok 10 minut
PYCHA!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz